Strona Główna

niedziela, 22 marca 2015

6 ciekawostek w zarządzaniu kobiet i mężczyzn

Na przestrzeni wieków rola kobiet zajmujących wysokie stanowiska kierownicze znacznie zmieniła się w stosunku do mężczyzn, ale wciąż pozostawia wiele do życzenia. Powszechnym stereotypem panującym w opinii i jak się okazuje w naszej świadomości jest fakt, że mężczyźni są lepszymi przywódcami od kobiet.

Cały ten mit kiedyś obalimy na tym blogu tak jak obaliły go autorki "Kobiety górą" Alice H. Eagly i Linda L.Carli. My kobiety, nie jesteśmy gorsze, często nasze kompetencje są wyższe, a doświadczenie bogatsze. Do dzisiejszego dnia jednak, musimy przechodzić długą drogę aby dosięgnąć szczytnych stanowisk i ról przywódczych.

Oto sześć ciekawostek i "niesprawiedliwości" kobiet w drodze na sam szczyt o których warto wiedzieć: 

sobota, 7 marca 2015

Gdy dajesz z siebie 100% a szef ma to w nosie!

Hezjod mawiał "Praca nie hańbi!", Cyceron zaś: "Praca uodparnia na ból". Ale czy rzeczywiście tak jest? Czy praca uodparnia na ból? O jakim bólu będzie tutaj mowa? O bólu niedocenienia! Myślę, że nie tylko mnie jako pracownika bardzo motywuje pochwała, zauważanie pewnych kroków w karierze, w wiedzy na temat firmy czy wykonywanej czynności. Co jednak gdy szef nie widzi starań? Co jeśli nie słyszysz pochwał, albo zwykłego "dziękuje"?


Ja miałam z tym problem parę razy. Zacznę może od tego, że jestem osobą bardzo pracowitą. W swojej pracy jestem sumienna i odpowiedzialna. Jestem nastawiona na sukces i na ciągłe rozwijanie się. Problemem, który bardzo działał na mnie irytująco i demotywująco, były sytuacje w których wyprówam sobie flaki, daje z siebie o wiele więcej niż inni, a zostaje to niezauważone i niedocenione. Dla mnie jako pracownika pracującym na niższym szczeblu, nawet "dziękuje" wstawiało w dobre samopoczucie. 

piątek, 27 lutego 2015

Kobieca Rewolucja

Mieszkam w Krakowie już jakiś dłuższy czas. Zauważyłam jednak w tym motłochu, że z pięknej, zadbanej dziewczyny stałam się nudną, ciągle tak samo wyglądającą kobietą. Nie byłoby może nic w tym złego, takie stany czasem każdego dopadają, gdyby to nie trwało tak długo i gdyby mi to nie przeszkadzało. Moje włosy zamieniły się w rzadkie kępki czegoś co ciągle wypada, jest słabe i ma dziwny kolor. Pod oczami wieczne poranne wory, złe odżywianie, dużo kawy, mało snu, wieczna praca. Obracam się wśród ludzi którzy ćwiczą, mają jakieś pasje. Czytają, znają różne filmy. Ja nie miałam na to czasu. Właściwie nigdy nie mam. Moje ciało rzadko poci się w sporcie, nogi rzadko biegną po asfalcie a włosy jak i cera nie zażywa witamin i kremów. A co z ubraniami? Tragedia. Przyjechałam do jednego z większych miast w Polsce a wyglądam gorzej niż w mniejszej mieścinie zabitej deskami!


Całe moje ciało, cała ja wołam o odpoczynek i zmianę w moim życiu. Jakie kroki podjęłam?


niedziela, 15 lutego 2015

Pozwól miłości się prowadzić

Dlaczego każdy mówi o miłości, a tak mało jej widać? Czy to my mamy zaślepione oczy, w zabieganiu jesteśmy pozbawieni blasku tego uczucia? A może miłość jest, ale tylko za zamkniętymi drzwiami naszych domów? Miłość, nie dla obcych, miłość nie dla cudzych...


Wczoraj z okazji Walentynek, dzisiaj z okazji tego, że kocha się przez cały rok, popatrzy na miłość jako drogę do szczęścia. Bo tak jest! Nie ma szczęścia bez miłości...


środa, 7 stycznia 2015

08.01.2014 O szczęściu codzienności

Zastanawia mnie otaczająca rzeczywistość. To jaka ona wygląda, a jaka jest w mojej świadomości, jaka powinna być wg, mnie. Pytanie: czy jestem zadowolona? W każdej dziedzinie życia coś bym naprawiła. Przytłaczający pokój, wymagającą prace, ulepszyła związek, ulepszyła relacje rodzinne, poświęciła więcej czasu na hobby, zaczęła pisać powieść, więcej się uczyła, więcej i więcej. To drugi dzień kiedy siedzę w Krakowie chora w swoim pokoiku, w którym wilgoć zjada ścianę a przez okno wpada odrobina światła. Widzę ptaka który chodzi koło choinki. Jest taki piękny. Jego skrzydła, postura, jego kolory obrazują jaki świat jest cudny. I nagle uświadamiam sobie, że czuje szczęście. Takie pełne szczęście które wyrywa się z moich płuc. Mam wszystko! Nie wiem skąd wzięło się to szczęście, ale teraz czuje jak napływają mi łzy do oczu. Ze szczęścia które dało mi tą moc. Chcę, żeby ta chwila trwała wiecznie. 
I nie ma w niej nic szczególnego. Jestem ja, laptop, cisza i w dali obowiązki. Można uznać, że jest przytłaczająco, brudno, ciemno. Ale ja widzę piękno!! Kocham życie. Dzięki niemu mam Was. Was wszystkich - cały świat.

Wychodzi słońce, widzę jak rzuca swój blask na blokowiska, jak oświetla gałęzie drzew. Gdzieś tam, jest równie szczęśliwa osoba jak ja. Jest też osoba która nie widzi cudu i szczęścia tej chwili tak jak ja nie widziałam go przez wiele, wiele dni. Warto jej pomóc.