Strona Główna

niedziela, 13 lipca 2014

Nie narzekam!

Czy lubisz osoby które wiecznie narzekają? Lubisz kiedy wchodzisz do pomieszczenia pełnego ludzi, być może na spotkanie ze znajomymi i słyszysz wszystkie tragedie świata jakie mogłyby się przydarzyć? A może sam krytykujesz swoją sytuacje, narzekasz, skarżysz się innym na swój los? Oj, już nie musisz nic mówić! Ja wiem że tak! I właśnie dlatego ten artykuł jest dla Ciebie! I nie tyle Ciebie to dotyczy co mnie, mojej przyjaciółki, mojej siostry, Twojego taty czy męża lub współpracownika. Narzekanie tkwi w nas. Ale po co? Po co narzekamy?

Tak naprawdę narzekamy żeby wyładować swoje negatywne emocje ale nie tylko. Najgorsze jest to, że żyjemy w kraju w którym narzekanie jest rzeczą pierwszorzędną! Więc o czym mam rozmawiać ze znajomą skoro ona wciąż narzeka, wciąż opowiada jakie to nieszczęścia na nią spadły? Nic tylko słuchać? Dołączyć się do narzekania i w ten sposób nie niwelować wcale negatywnych uczuć a jeszcze bardziej się nimi wypełniać? 



Otóż wielu z nas narzeka ponieważ wierzymy w to że to "pomoże". Narzekamy przy kawie z koleżanką by stworzyć bliskie relacje (w końcu nic tak nie łączy jak wspólny wróg). Narzekamy na wiele rzeczy zamiast skupić się na... ROZWIĄZANIACH!

Narzekanie zabiera nam energie, nie prowadzi donikąd a tak naprawdę zabiera nam mnóstwo energii. Energii którą równie dobrze, moglibyśmy skierować na ROZWIĄZANIE PROBLEMÓW. Narzekając dołujemy się, tracimy czas... owszem, niektóre nasze negatywne emocje ulatniają się - ale musimy pamiętać, że co za dużo to niezdrowo a istnieje i dobre i złe narzekanie. Więc jak to z tym narzekaniem jest?

Nie jestem pierwszą osobą która będzie o tym mówić, pisać i często przekonywać do skupieniu się na rozwiązaniach bowiem...

ZWYCIĘZCY SKUPIAJĄ SIĘ NA ROZWIĄZANIACH, OFIARY NARZEKAJĄ NA PROBLEMY!

Zadaj sobie pytanie: chcesz stać po jednej stronie barykady i iść z podniesioną głową gotową do stawienia czoła wyzwaniom i problemom jakie Cię napotykają? Czy może chcesz tkwić w czarnym dołku tracąc energie i czas na narzekanie? Którą drogą posuniesz się do przodu? Pierwszą czy drugą?

JEŻELI WCIĄŻ NARZEKASZ I WCIĄŻ WYBIERASZ TĄ DROGĘ - JESTEŚ OFIARĄ! 
TAK! JESTEŚ OFIARĄ!

Pomyśl ile znasz osób z którymi rozmawiasz i wiecznie narzekają, nie robiąc nic aby zmienić swoją sytuacje?Narzekamy na rząd, na brud na chodniku, że mało pieniędzy, że ciągle jesteśmy chorzy... ale co robimy by to zmienić?

W moim życiu było wiele sytuacji w których to obwiniałam siebie lub innych za swoje niepowodzenia. Pewnego razu nie zdałam egzaminu. Myślałam sobie, że wszystkie drogi obróciły się przeciwko mnie, że muszę to zdać... zamartwiałam się, narzekałam. W pewnym momencie pomyślałam sobie "no dobra, ale co mi z tego że tak tutaj leże na tym łóżku i wciąż o tym myślę, poco piszę do znajomych żaląc się - to i tak niczego nie zmieni". Wzięłam kartkę i wypisałam wszystko co przyszło mi na myśl jak mogę rozwiązać problem niezdanego egzaminu. Potem wypisałam wszystkie pozytywne aspekty tego co mnie spotkało. Tutaj możesz się dziwić, jak można szukać czegoś pozytywnego w czymś co jest dla nas przykre? Można! 

- "Rozstałam się z chłopakiem" - czeka na mnie nowe życie, lepszy związek, będę mieć więcej czasu dla siebie
- "Nie zdałam egzaminu" - poświecę mój czas i rozszerzę swoją wiedzę, będę mądrzejsza i inteligentniejsza, wiedzy nikt mi nie zabierze... itp.

Nawet jeśli tych pozytywnych rzeczy jest mało, lub w nie po prostu nie wierzysz - spokojnie! Skup się na rozwiązaniach. Twoje nastawienie się zmieni, poczujesz się lepiej - może nie od razu ale już wkrótce!
Zacznij od jutra. Zapisz co zrobić jutro by zmienić swoją sytuacje, napisz co zrobić w każdy dzień i działaj. 

"Jeśli coś Ci się nie podoba, zmień to. Jeśli nie możesz tego zmienić, zmień swoje nastawienie. Nie narzekaj"


Jak bronić się przed narzekającymi?

Jeśli mam Ci zdradzić sekret jak się chronić najpierw popracuj nad sobą. Już bierz kartkę i napisz coś co Ci nie pasuje i spędza sen z powiek. Jeśli to zrobiłeś pora się dowiedzieć czy można się ochronić nad grzmotami niezadowolenia innych. A powiem Ci już, że można. Nie jest to wyszukana taktyka. Ludzi nie zmienimy... ale kiedy jesteś w takim  towarzystwie a nie uda Ci się zmienić biegu rozmowy wyobraź sobie że wokół Ciebie roztacza się ochronny krąg. Wszystkie złe myśli innych i to co mówią odbija się od tego kręgu a Ciebie nie dotyka, nie ma wpływu na Twoje uczucia. Miej ten kręg w głowie. I przestań narzekać ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz